Rozdział 10
Dostrzegłam jego zbliżającą się sylwetkę między poszczególnymi stolikami w kawiarni. Nie wyglądał na zdenerwowanego. Chyba, że bardzo dobrze udawał. Nie sądziłam, że kiedykolwiek zdarzy mi się być w takiej sytuacji. Czułam się głupio, chociaż miałam ku temu powód. Miałam dwa wyjścia. Pierwsze – wyznać całą prawdę , drugie – uciec. Druga opcja była bardzo kusząca aczkolwiek jej nie wybrałam.
-Amy ? – zapytał kładząc torebkę na stół a następnie założył
ręce.
-Chcesz mi coś powiedzieć ? –zapytał ponownie oczekując tym
razem odpowiedzi.
-No właśnie , Amy ? – Emma przyłączyła się do niego i wstała.
Obydwoje patrzyli na mnie pytająco.
Blondyn widząc, że nie umiem odpowiedzieć skierował swój
wzrok na stojącą obok czarnowłosą Emmę. Nie wiedziałam co się zaraz wydarzy ,
ale to na pewno nic dobrego.
-A ty kim jesteś ? – objął ją wzrokiem od dołu do góry i z
powrotem.
- O to samo chciałam zapytać. – oznajmiła pewna siebie
dziewczyna. Na co westchnął i przewrócił oczami.
-Niall a ty ? – mówił próbując dociec kim jest stojąca przed
nim czarnowłosa z założonymi rękami.
-Emma .. – powiedziała spokojniej.
-Czekaj Niall , tak ? – zmarszczyła brwi. Chłopak przytaknął
lekko głową i zaciekawieniem patrzył na to co się wydarzy.
-Amy ! Czy my już o nim przypadkiem nie rozmawiałyśmy ?-
przyjaciółka popatrzała na mnie srogo, rozpoznając chłopaka. Wyglądała na
rozwścieczoną z zarazem zdumioną. Natomiast blondyn ciągle próbował odszyfrować
o co w tym wszystkim chodzi.
-Jak rozmowa ? –zapytał oszołomiony chłopak .
-Byłam z Amy na zakupach i obiecała, że się z tobą już nie
spotka. – prawie wybuchła.
Wtedy większa cześć lokalu skupiła swoją uwagę na naszej
trójce. Nawet kelner słuchał naszej kłótni opierając się o filar obok. Nawet
nie wiem co ludzie sobie pomyślą ,ale miałam teraz ważniejszy problem.
-Zabroniłaś jej ? – zaśmiał się .
-A żebyś wiedział.
-Nie jesteś jej opiekunką, więc pozwól jej samej decydować. –
powiedział co sprawiło ,że Emma była na skraju. Myślałam, że zaraz zacznie
rzucać w niego talerzami. W takich momentach zawsze wymyślam najdziwniejsze
scenariusze.
-Amy , obiecałaś mi ,że się z nim nie spotkasz ! – krzyknęła
, i cały tłum był wpatrzony w nasze osoby.
Już miałam odpowiedzieć gdy przerwał mi inny głos.
-A mi obiecałaś ,że nie będziesz wtedy wychodzić z domu! To
była tylko mała proźba.
Nie wiedziałam już co odpowiedzieć. Popatrzyli to na siebie
to na mnie i skierowali się obydwoje w stronę wyjścia, a ja nadal siedziałam w
tym samym miejscu. Jak na złość Emma przy wyjściu przytrzymała drzwi by jak
Niall wychodził uderzyły je. Chociaż z marnym skutkiem rozbawiło to publiczność
lokalu. Po chwili byli poza zasięgiem mojego wzroku. Tłum i kelner siadający
koło mnie , speszył mnie. Dobrze, że Nialla już tu nie było bo widząc kelnera
mógł różnie zareagować na jego widok. Przysunął się i szepnął :
-Wiesz , jeszcze nie mieliśmy tu takiej rozrywki. – próbował
wywołać uśmiech na mojej twarzy. Co jak co ale mu się udało .
-Jeśli ten koleś się już do ciebie nie przystawia to.. –
wyciągnął z kieszeni skrawek papieru i długopis. Już po kilku sekundach był na
nim napisany numer. Następnie zgiął karteczkę i mi go podał.
- … zadzwoń . – mrugnął uwodzicielsko , wstał i poszedł
dalej zbierać zamówienia.
Wybaczcie, że dopiero teraz ale mój chomik zdechł i nie miałam siły nic pisać..
Podoba się ? - " Tweet "
Podoba się ? - " Tweet "
65+ = nastepny.
+ pojawił się czat . Możecie tam wyrażać swoje zdanie na temat bloga ;)
+ pojawił się czat . Możecie tam wyrażać swoje zdanie na temat bloga ;)