Rozdział 8.
Z niedowierzaniem patrzałam na stojącego obok mnie tatę. Na początku nie chciałam w to wierzyć. Naprawdę lubiłam to miejsce. Mam tu przyjaciółkę i za chwilę miałam iść szukać pracy. A tu nagle mamy wyjechać ? A co z Niallem ? Szczerze , nie wiem czemu o to siebie pytam.
- Chciałem Ci powiedzieć , ale ..
-Ale ?
-No bo już od dłuższego czasu ..
-Dłuższego czasu ? Czemu mi nie powiedziałeś ?
-Nie wiedziałem jak .
Ja na to tylko popatrzałam w kierunku
ściany. Białej ściany, która stała się
akurat bardzo ciekawa. Nie odwróciłam się by odpowiedzieć. Chyba
zrozumiał ,że nie mam ochoty rozmawiać , więc powoli oddalił się idąc tyłem. Chwile
potem był w innym pokoju i rozmawiał z mamą . Nadzwyczajnie cicho. Nie
wiedziałam co teraz robić. Iść na to spotkanie czy nie ? Zadzwonić do Emmy ? Nawet
myśleć już mi się odechciało.
Włożyłam buty i nałożyłam niedawno zakupiony sweter. Otworzyłam
drzwi i stałam w nich tak przez pół minuty myśląc co zrobić. Postanowiłam, że
powiem Niallowi, że wyjeżdżam i to będzie nasze ‘’pożegnanie”. A co z Emmą ? Na
samą myśl, że się rozstaniemy pobladłam na twarzy. Znam ją prawie od zawsze.
Trudno mi się z kimś zaprzyjaźnić. Bałam się wyjazdu.
Zamknęłam drzwi z
hukiem, ale nie zrobiłam tego specjalnie. Przeszłam na drugą stronę ulicy i
ruszyłam w umówione wcześniej miejsce spotkania. Całą drogę myślałam o
wyjeździe. Jakoś dziwnie szybko pokonałam drogę. Otworzyłam
niezgrabnie drzwi kawiarenki rozglądając się za blondynem. Nie mogłam go
znaleźć w tym tłumie. O dziwo było tam bardzo tłoczno w porównaniu z zeszłym
razem jak tu byłam . Potrąciłam kogoś niechcąco, ale chwile potem odbiło się to
na mnie. W oddali zauważyłam znajomą postać. Niall. Pokazywał ruchy rękami bym
poszła w jego stronę. Tak, też zrobiłam. Zawiesiłam torebkę na krześle, na
którym chwilę później usiadłam. Uśmiechnął się do mnie na powitanie.
Odwdzięczyłam się tym samym. Kelner podszedł do naszego stolika w ręku
trzymając mały notes. Był to ten sam chłopak, który obsługiwał nas wcześniej.
Rozpoznał mnie co wywnioskowałam po promiennym uśmiechu skierowanym do mnie. Niall
burknął na to i ostrzegawczo popatrzał na bruneta. Ten speszony oddalił się w
pośpiechu. Przestraszył się, bo nawet nie zapytał co zamawiamy. Popatrzyłam na
blondyna pytająco a ten od razu skupił całą swoją uwagę na Menu.
- Co państwo zamawiają ? – zapytał nieznajomy mi głos. Był
to kelner, ale nie ten sam co poprzednio. Na jego miejscu też bym raczej już tu
nie podeszła.
- Koktajl jagodowy i lody czekoladowe. – oznajmiłam i
odłożyłam menu na krawędź stolika.
-To samo poproszę. – oznajmił siedzący naprzeciw chłopak.
Zapisawszy wszystko kelner udał się w kierunku innego
stolika.
-Tyle myślałeś nad tym co wybrać i wybrałeś to co ja ? –
zdziwiłam się .
-Nie umiałem się zdecydować . –westchnął ramionami.
-Zaczekaj chwilę , idę do toalety. Kiwną porozumiewawczo
głową. Wstałam i powędrowałam szukając odpowiedniego miejsca. Przeszłam kilka
stolików dalej i poszłam pomiędzy filarami.
-Amy ? – dobiegł znajomy głos. Popatrzałam za siebie. Nic.
-Amy , to ty ? Popatrzałam w bok . Dostrzegłam moją
przyjaciółkę , Emmę.
-Emma ? – zapytałam próbując ukryć szok i zdziwienie.
- Nie poznajesz mnie ? – zaśmiała się głośno. Nadal stałam w
bezruchu.
-Jesteś tu z kimś ? – zapytała zakładając rękę na rękę.
-Z .. – już miałam powiedzieć, ale przypomniałam sobie, że
obiecywałam jej, że nie spotkam się już więcej z Niallem.
- Z nikim .. – wymusiłam nieszczery uśmiech.
-To co tu robisz ?
-Przechodziłam obok. – wymyśliłam na szybko.
-No to może się dosiądziesz ?
-Właściwie to ja już muszę ..
-Ehh przestań , chodź. – pociągnęłam mnie w stronę stolika
blisko okna. Cholera.
`Koniec części 8 :) Podoba się ?
Jeśli tak to skomentujcie i jeśli macie TT to dajcie " Tweet" (po prawej stronie pod przyciskiem obseruj ;) .) Dziękuje ;*
+ 55 Komantarzy = Następny rozdział.
Jak wam się podoba nowy wygląd bloga ? Jest on z bloga :
http://szablony1kierunkowe.blogspot.com/2013_04_01_archive.html , który jest już nieaktywny.
Xx